Jezioro Zaporowe w Wapienicy

Jezioro zaporowe w Wapienicy, znane również jako Jezioro Wielka Łąka, to jedno z najbardziej urokliwych miejsc w granicach Bielska-Białej. Otoczone lasami Beskidu Śląskiego stanowi doskonałe miejsce na weekendowy spacer, relaks oraz odpoczynek na łonie natury. Sama zapora jest obiektem, który wzbudza ciekawość wielu turystów i mieszkańców regionu. Zapora i jezioro zaporowe w Wapienicy to idealne miejsce dla osób szukających spokoju oraz kontaktu z naturą. Można tu odpocząć od zgiełku miasta, podziwiając malownicze widoki oraz korzystając z czystego, górskiego powietrza.

Historia zapory w Wapienicy

Potrzeba zapewnienia stabilnego dostępu do wody dla rozwijającego się Bielska doprowadziła do powstania projektu budowy zapory w Wapienicy już w 1911 roku. Realizacja tego ambitnego przedsięwzięcia rozpoczęła się jednak dopiero w 1929 roku, a zakończyła w 1932 roku. Imponującą zaporę w Wapienicy wybudowała niemiecka firma Dyckerhoff und Widmann kosztem 13 milionów ówczesnych złotych. W owym czasie była to jedna z najnowocześniejszych konstrukcji tego typu w Europie. Oficjalne poświęcenie zapory miało miejsce w 1933 roku, w obecności prezydenta Ignacego Mościckiego, którego imieniem nazwano zaporę.

Atrakcje wokół jeziora w Wapienicy

Zbiornik otaczają wzgórza Palenica, Wysokie i Przykra od północy oraz Stołów i Szyndzielnia od południa. Powierzchnia jeziora wynosi 24 ha, a pojemność – około 1,3 mln m³ wody. Jako źródło wody pitnej, jezioro objęte jest ścisłą strefą ochrony sanitarnej – obowiązuje tu zakaz kąpieli i sportów wodnych. Mimo to, jego urok i krystaliczna woda przyciągają miłośników przyrody, ciszy i górskich krajobrazów.

Wokół jeziora znajdują się liczne szlaki turystyczne i ścieżki spacerowe, dzięki którym można odkrywać piękno beskidzkiej przyrody. Popularnością cieszy się szczególnie ścieżka spacerowa prowadząca wokół zbiornika oraz liczne trasy rowerowe. Okolice jeziora są także idealnym miejscem do obserwacji ptaków oraz fotografii przyrodniczej.

W okolicy przebiegają również popularne szlaki górskie:

  • Szlak na Błatnią (917 m n.p.m.) – oznaczony kolorem niebieskim, o długości około 7 km w jedną stronę. Przejście zajmuje około 2–2,5 godziny. Szlak jest średnio wymagający, jeśli twoja kondycja jest na przyzwoitym poziomie. Warto też zabrać ze sobą sportowe obuwie 🙂 Przewyższenie wynosi około 500 metrów.
  • Szlak na Szyndzielnię (1028 m n.p.m.) – oznaczony kolorem żółtym, długość to około 5 km w jedną stronę. Przejście zajmuje około 1,5–2 godzin. Szlak jest umiarkowanie trudny z przewyższeniem około 600 metrów. Ze Szyndzielni można kontynuować dalszą drogę czerwonym szlakiem na Klimczok (1117 m n.p.m.), co dodatkowo zajmuje około 30–40 minut marszu (ok. 2 km, przewyższenie ok. 100 m).
Krzywa Chata z widokiem na Jezioro Zaporowe

Dojazd – Parking – Gastronomia

Do jeziora zaporowego w Wapienicy można dojechać zarówno własnym samochodem, jak i komunikacją miejską. Do dyspozycji odwiedzających jest autobus linii numer 16 kursujący z centrum Bielska-Białej. Autobus kursuje co 30 minut i zatrzymuje się niedaleko zapory. Bilet możesz zakupić w automacie wewnątrz autobusu. Koszt biletu jednorazowego to 5 PLN. Na miejscu znajduje się również bezpłatny parking. Jeśli dopadnie was głód możecie zajrzeć do Karczmy Pod Zaporą, która znajduje się w okolicy parkingu. Przy samym jeziorze znajduje się również Krzywa Chata – bufet, kawiarnia, która jest pięknym punktem widokowym na jezioro.




Winterberg – urocze miejsce pełne różnych ciekawych atrakcji

W zeszły weekend udałem się na wycieczkę do miejscowości Winterberg (region Sauerland). To małe miasteczko otoczone niewysokimi górami (ok. 700 m.n.p.m) położone na płd.- wsch. od Dortmundu (Niemcy). Z Dortmundu do miejscowości Winterberg można dostać się bezpośrednio pociągiem regionalnym RE 57. Podróż zajmuje niecałe 2 godz.

1.Panorama Erlebnis Brücke – to platforma widokowa która znajduje się na moście o długości 435 metrów i wysokości 20 metrów. Z góry roztacza się wspaniały widok na Winterberg, zabytki i atrakcje miasta, a także inne atrakcje na terenie rekreacyjnym, takie jak Bikepark Winterberg. Jeśli lubicie adrenalinę to na końcu mostu znajduje się zjeżdżalnia którą możecie zjechać w dół 😉 Wstęp na most jest płatny. Bilet normalny kosztuje 7 EUR.

2. Bikepark Winterberg – to idealne miejsce dla rowerzystów górskich. Bikepark Winterberg to największy i najnowocześniejszy Bikepark w Niemczech.

3. Kletterwald Winterberg – to plac zabaw na którym możesz wspinać się po różnych torach wspinaczkowych, balansować na ciekawych mostach i przeskakiwać z drzewa na drzewo na linach. Możesz sam sprawdzić, do czego jesteś zdolny. Czeka na Ciebie pięć różnych tras wspinaczkowych. Każda z nich jest nieco trudniejsza i wyższa od poprzedniej. Koszt biletu normalnego to 24.50 EUR.

4. Sommerrodelbahn Winterberg – to letni tor saneczkowy, który ma wiele do zaoferowania: zakręty, mosty, skoki – wszystko jest możliwe. 700 metrów w dół góry podczas jednej szybkiej jazdy. Z tarasu i mostu dla widzów nawet samo oglądanie jest świetną zabawą! Koszt biletu normalnego to 4 EUR.

5. Fly-Line – to najnowsza atrakcja na górze przygód Kappe. To połączenie przytulnej kolejki górskiej, tyrolki i przejażdżki na łonie natury, podczas której zjeżdżasz łagodnie w dół doliny na saniach. Przy spokojnej prędkości około 12 km/h lecisz przez środek natury na świeżym wietrze. Na trasie o długości prawie 1000 metrów doświadczysz przyrody Sauerland z nieznanej perspektywy. Podczas powolnego pokonywania zakrętów i rond można również obserwować odwiedzających park rowerowy podczas zapierających dech w piersiach zjazdów i skoków, ponieważ różne trasy biegną bezpośrednio pod Fly-Line. Koszt biletu normalnego to 16.50 EUR

6. Kappe Express – To przejażdżka czerwoną kolejką z napędem elektrycznym i dwoma wagonikami. Wycieczka rozpoczyna się w samym sercu Winterbergu bezpośrednio na rynku, prowadzi wzdłuż głównych zabytków i prowadzi na górę przygód Kappe. Podczas odkrywania atrakcji miasta przez duże panoramiczne okna dowiesz się wielu interesujących faktów dzięki niemieckim i holenderskim zapowiedziom. Podróż tam i z powrotem trwa około trzech kwadransów. Kappe Express może pomieścić do 48 osób jednocześnie. Koszt biletu normalnego to 8 EUR.

Winterberg to również świetne miejsce na górskie wędrówki 🙂 Polecam udać się na górę Kahler Asten 840 m.n.p.m skąd widać piękną panoramę Winterbergu i okolicznych gór. Warto również odwiedzić nowy szlak przygodowy HeilKlima, który biegnie między uzdrowiskiem Winterberg, a parkiem witalnym przez karuzelę wyciągów narciarskich Winterberg i obok północnego zbocza Kahler Asten do pensjonatu w Altastenberg. Długość całego szlaku wynosi ok. 8 km.

Uzdrawiająca klimatyczna trasa przygodowa jest atrakcyjna zarówno dla rodzin z dziećmi, jak i turystów pieszych oraz osób zainteresowanych klimatem.

Więcej szczegółowych informacji możecie znaleźć na oficjalnej stronie: https://www.erlebnisbergkappe.de/




Ekspresem polarnym pod koło podbiegunowe (Helsinki – Rovaniemi)

Dziś opowiem wam o jednej z magicznych podróży, które odbyłem w ostatnim czasie. Zainspirowany bajką „Ekspres polarny (ang. The Polar Express, 2004)” w moim sercu pojawiło się pragnienie by doświadczyć podobnej przygody w realnym życiu i w taki oto sposób powstał w mojej głowie projekt wycieczki pod koło podbiegunowe, którą odbyłem na przełomie stycznia i lutego.

Swoją przygodę rozpocząłem w Helsinkach (stolica Finlandii). Do Helsinek można dostać się na różne sposoby w zależności od potrzeb, oczekiwań i zasobności portfela. Ja osobiście skorzystałem z oferty jednego z przewoźników autobusowych, który w połowie 2023 roku uruchomił bezpośrednie połączenie z Polski do Finlandii – opcja mało komfortowa, ale za to cena całkiem atrakcyjna. Całkowity koszt przejazdu z Warszawy do Helsinek wraz z przeprawą promową przez zatokę Fińską wyniósł mnie tylko 250 PLN (ok. 55 EUR).

Helsinki przywitały mnie pięknym zimowym klimatem. Wpływając promem do portu widziałem ogromne tafle lodu obijające się o siebie. Poczułem przez chwilę jakbym już był za kołem podbiegunowym a to miał być dopiero początek tej niesamowitej podróży 🙂

Po kilkugodzinnym spacerze po Helsinkach nadszedł czas by udać się na dworzec kolejowy. W oczekiwaniu na podstawienie pociągu miałem chwilkę, żeby móc nacieszyć swoje oczy tym magicznym miejscem. Dworzec jest przeogromny a perony tak długie, że stojąc na początku końca nie widać 🙂

Na tablicy informacyjnej znalazłem numer swojego pociągu (IC 273) oraz tor na który zostanie podstawiony. Następnie udałem się w wyznaczone miejsce. Na peronie znajdowało się już mnóstwo ludzi. Nie dało się ukryć, że wszyscy czekający na ten pociąg byli niesamowicie podekscytowani. Przemieszczając się wzdłuż peronu słychać było wiele języków z różnych części świata. Oczywiście na peronie można było spotkać duże grupy dzieci, które jadąc pod koło podbiegunowe marzyły zapewne o tym by odwiedzić wioskę św. Mikołaja 🙂 Ja co prawda dzieckiem już nie jestem, ale muszę przyznać że marzyłem o tym samym xD

Przed godziną 23 na stację wjechał pociąg z logiem św. Mikołaja:) Wiecie… niejedni widząc ten pociąg powiedzieli by „Przecież to zwykły pociąg”, bo przecież „Życie to nie bajka”, serio? A czy znacie sentencje „Carpe diem” (Chwytaj dzień) ? Nikt z nas nie wie ile dni dostanie w prezencie od życia, dlatego uważam, że warto celebrować chwile, by pod koniec swojego życia móc stworzyć z nich bajkę. Dla mnie w tamtym czasie, na tym peronie, to była właśnie jedna z tych chwil:)

Nie wiem z ilu wagonów składał się cały pociąg, ale był naprawdę długi. O dziwo dość szybko odnalazłem ten właściwy, w którym znajdowała się moja kabina. Wszystkie wagony poza wagonem restauracyjnym mają 2 piętra. W kabinie sypialnej jest co prawda bardzo mało miejsca, ale moim zdaniem jest w niej wszystko co potrzeba, czyli: wygodne łóżka z kompletem czystej pościeli, komplet ręczników, mały stolik, kilka gniazdek elektrycznych oraz duże okno przez które możemy podziwiać piękne widoki na całej trasie 🙂 W kabinach wyższej klasy znajduje się także prywatna toaleta oraz prysznic. Jedynym i głównym minusem jakie utkwiły w mojej pamięci to brak ciepłej wody. Nie wiem czy to jest standard czy tylko przypadek, ale mi zdarzyło się to 2-krotnie podróżując w obydwu kierunkach xD

O godz. 23:13 pociąg punktualnie z rozkładem jazdy ruszył ze stacji w Helsinkach. To niesamowite uczucie, gdy masz świadomość tego, że właśnie siedzisz w pociągu, który zmierza pod koło podbiegunowe 🙂 Polecam każdemu, kto tak jak ja uwielbia przygody, zwłaszcza że naprawdę jak dobrze się pokombinuje to można zorganizować taką wycieczkę za przysłowiowe „grosze”. Jeśli miałbyś z tym problem, skontaktuj się ze mną, a ja ci chętnie pomogę 😉

Podróż pociągiem mija bardzo przyjemnie. Łóżka są bardzo wygodne, w kabinie cicho i ciepło. Idealne warunki do wypoczynku. Po drodze z Helsinek do Rovaniemi pociąg zatrzymuje się na 22 stacjach. Całkowity czas podróży wynosi 11 godz. 50 minut. W trakcie podróży za oknem można podziwiać piękne krajobrazy Finlandii. Na miejsce docelowe docieramy o godz.11:03. Stacja w Rovaniemi nie jest tak duża jak ta w Helsinkach, ale znajduje się na niej niewielki budynek dworcowy, w którym można zakupić bilety lub schronić się przed mrozem. Ahoj przygodo! 😉

Bilet na pociąg zakupiłem na stronie internetowej fińskiego przewoźnika VR. Możesz również pobrać aplikację na telefon VR Matkalla. W sprzedaży dostępne są bilety ze zwykłymi miejscami do siedzenia lub w wagonach sypialnych. Są też specjalne przedziały w wagonach sypialnych dla podróżujących z psem oznaczone dużą naklejką z psią łapką na drzwiach, w środku takiego przedziału znajduje się miska dla psa i butelka wody (taki przedział można zarezerwować podczas zakupu biletu na stronie internetowej). Jeśli chcecie zaoszczędzić sporo pieniędzy polecam kupić bilet z 1-2 miesięcznym wyprzedzeniem, wtedy jego cena może być nawet 3-krotnie niższa niż podczas zakupu z kilkudniowym wyprzedzeniem. Mi osobiście udało się zakupić bilet w wagonie sypialnym za 104 EUR w obydwie strony 🙂




A może tak na weekend do Szwecji?

Wielokrotnie byłem nad Morzem Bałtyckim i zawsze wpatrując się w niekończący horyzont, zastanawiało mnie co jest po drugiej stronie. Czy ktoś z was też tak miał?

W końcu nadszedł czas, aby zaspokoić swoją ciekawość 🙂

Postanowiłem wybrać się w nocny rejs statkiem przez Morze Bałtyckie i spędzić jeden dzień w Szwecji. Stwierdziłem, że to będzie idealna propozycja wycieczki na weekend. Już sama możliwość przepłynięcia promem przez Bałtyk wydawała mi się niesamowitą przygodą, a oprócz tego mogłem również odwiedzić jeden z krajów Skandynawskich – Szwecję.

To co mnie pozytywnie zaskoczyło to dość niska cena takiej wycieczki. Jeśli ktoś mieszka w pobliżu Gdyni wystarczy, że skorzysta z oferty STENA LINE „Dzień w Szwecji”. Taki bilet kosztuje 319 PLN i obejmuje 2 nocne przeprawy promem na trasie Gdynia PL – Karlskrona SWE i z powrotem. W tej cenie jest również wliczony nocleg w 2 os. kabinie, która jest naprawdę komfortowa i śpi się w niej lepiej niż w niejednym pokoju hotelowym. Jeśli ktoś ma daleko do Gdyni można również skorzystać z oferty FLIXBUSA, który 3.08.2023 uruchomił połączenie N1202 z Krakowa do Oslo i w cenę biletu jest również wliczony rejs promem do Szwecji. Możecie porównać te dwie oferty i wybrać opcję najlepszą dla siebie 🙂

Ja swoją podróż rozpocząłem w Sopocie o godz. 18:20. Na Terminal promowy w Gdyni dojechałem o godz. 19:00. W tym miejscu udałem się na odprawę. Odprawa przebiega w bardzo prosty sposób. Należy podejść do kasy okazać dowód osobisty lub paszport i chwilkę poczekać. Pani w okienku wyda nam bilet który jednocześnie jest kluczem do naszej kabiny, następnie udajemy się na poczekalnie. Wejście na prom odbywa się przez tzw. „rękaw” lub autobusem bardzo podobnie jak jest to w przypadku podróży samolotem. Po wejściu na pokład udajemy się do swojej kabiny by pozostawić w niej bagaże.

O godzinie 21:00 Prom wyrusza z portu w Gdyni i rozpoczyna nocny rejs przez Morze Bałtyckie. Ja po pozostawieniu bagaży w kabinie udałem się od razu na górny pokład by podziwiać jak wypływamy z portu i oddalamy się powolutku od brzegu. Wiecie… szum fal, lekki powiew wiatru, zapach morza i świadomość nowej przygody, kocham takie doświadczenia 🙂

Gdy wypłyneliśmy już na pełne morze, udałem się na kolację do restauracji. Posiłki oferowane są w formie bufetu szwedzkiego, czyli kilka opcji do wyboru, nakładamy co chcemy na talerz i potem płacimy za wszystko przy kasie. Na promie płacimy w walucie Szwedzkiej (SEK) kartą lub gotówką. Jeśli ktoś chce przyoszczędzić, zawsze można wziąć własny prowiant na pokład. Na promie znajduje się wiele atrakcji, bary, restauracje, sale zabaw dla dzieci, sklep, automaty do gry itp. Ja po kolacji udaje się do swojej kabiny, bo chcę dobrze wypocząć przed kolejnym dniem, w którym czeka mnie wycieczka po Karlskronie.

O godz. 6:00 rano w kabinie budzi nas piosenka „Rod Stewart – Sailing” 🙂 Noc minęła bardzo przyjemnie, obawiałem się, że będzie trochę bujać i że nie będę mógł zasnąć, ale morze tej nocy było chyba bardzo spokojne, bo spało się rewelacyjnie xD

O godz. 7:30 dobijamy do brzegu Szwecji i cumujemy w porcie w Karlskronie. Stąd udajemy się autobusem do centrum, które jest położone na wyspie Trossö.

Karlskrona leży na 33 wyspach archipelagu „Blekinge” na skalistym wybrzeżu Morza Bałtyckiego. Nazwa pochodzi od zestawienia imienia króla Karola XI i szwedzkiego słowa krona (Karlskrona – Korona Karola). W Karlskronie znajduje się również port Marynarki Wojennej, który jest wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO. żródło wikipedia

Dzień w Karlskronie

Zwiedzanie Karlskrony rozpoczynam niedaleko dworca kolejowego. Stąd pociągiem można dostać się np. do Malmö lub Kopenhagi. W pobliżu dworca znajduje się sklep LIDL, gdzie można zaopatrzyć się tanio w prowiant na cały dzień. Ja skorzystałem z tej opcji 🙂

Po małych zakupach udałem się drogą na południe. Po krótkiej chwili doszedłem do „Hoglands park”. Jest to przepiękny park miejski, którego nazwa została nadana na cześć króla Karola XIII, który dowodził flotą w bitwie pod Hogland. Park jest bardzo zadbany, wokół jest dużo zieleni, ławek, pięknych kwiatów i fontanna. To doskonałe miejsce na chwilę relaksu 🙂

Na południe od Hoglands park zlokalizowany jest rynek główny „Stortorget”. Na rynku rano otwiera się targ na którym można kupić świeże warzywa. Znajduje się tam również Biuro Informacji Turystycznej. Rynek główny położony jest w samym środku wyspy Trossö, dlatego też jest idealnym punktem od którego można rozpocząć zwiedzanie i udać się z tego miejsca praktycznie w każdym kierunku. W centralnym punkcie rynku znajduje się pomnik króla Karola XI, który założył miasto.

Co jeszcze warto zobaczyć na wyspie?

Wszystko zależy od tego co was interesuje. Jeśli chcielibyście poleżeć na piaszczystej plaży to możecie być trochę zawiedzeni. Karlskrona to miasto portowe i nie ma tu takich szerokich i piaszczystych plaż jak na polskim wybrzeżu. Co prawda znalazłem kilka zakątków gdzie było trochę piasku np. na wyspie Saltö i Dragsö ale są to raczej takie małe plaże, jakie można spotkać w Polsce np. nad jakimś jeziorem.

Ciekawe miejsca:

  1. Muzeum Marynarki Wojennej – przedstawia historię szwedzkiej marynarki wojennej. Muzeum położone jest w malowniczym miejscu na wyspie Stumholmen
  2. Fisktorget – dawny targ rybny
  3. Stakholmen – to skalista wysepka znajdująca się w centrum miasta, chętnie odwiedzana przez turystów oraz lokalnych mieszkańców.
  4. Spacer po Björkholmen – to miejsce gdzie znajdują się przepiękne kolorowe domki, w których kiedyś mieszkali pracownicy stoczni.

Karlskrona to małe urokliwe miasteczko, które idealnie nadaje się na jednodniową wycieczkę. Dla mnie osobiście wycieczka ta była niesamowitą przygodą do której również i ciebie gorąco zachęcam 🙂